×

Moralność. Odpowiedzialność i zasady.

Moralność. Odpowiedzialność i zasady.


Każdy z nas posiada i jest dumny z władzy uświadamiania sobie własnych działań oraz ze zdolności do podejmowania określonych decyzji w oparciu o własne pragnienia czy przekonania, a nie w oparciu o naciski z zewnątrz czy przymus zewnętrzny. Codzienne doświadczenie ukazuje jednak cenę, jaką płaci człowiek za zdolność do działania świadomego i autonomicznego. Ceną tą jest możliwość błędnego postępowania.

Okazuje się, że człowiek potrafi decydować się na działania, które wyrządzają szkodę innym ludziom a nawet jemu samemu. Człowiek potrafi tak bardzo manipulować własną świadomością i w tak bardzo błędny sposób korzystać ze swojej wolności działania, że może doprowadzić siebie do bardzo trudnych stanów np. uzależnień (np. alkoholizm czy narkomania), do zaburzeń psychicznych, depresji, a nawet stanów samobójczych. Nie każde zachowanie człowieka, podjęte w sposób świadomy i dobrowolny, ma jednakową wartość. Pewne zachowania prowadzą do rozwoju i szczęścia, do budowania więzi miłości z samym sobą i z innymi ludźmi, do osiągania satysfakcji i pokoju wewnętrznego. Z kolei są i takie zachowania, które prowadzą do nienawiści, egoizmu, agresji czy desperacji. W tej sytuacji konieczna jest analiza ludzkiego zachowania w wymiarze moralnym, gdyż ona umożliwia odróżnianie zachowań dobrych i szlachetnych od zachowań błędnych, destrukcyjnych. Wtedy mamy szansę unikać zachowań, które nas krzywdzą i niszczą, a podejmować takie działania, które prowadzą do rozwoju i satysfakcji.
Okazuje się jednak, że nie zawsze i nie wszystkim ludziom przychodzi łatwo odróżnić zachowania, które są dobre i szlachetne od zachowań złych  – destruktywnych. Potwierdza się zatem starożytna mądrość, wyrażona w regule, że nikt nie jest sędzią we własnej sprawie.


Skąd bierze się zatem nasza trudność obiektywnego, trafnego osądu własnych czynów?

Po pierwsze, człowiek jest zdolny zarówno do działań, które go rozwijają i uszczęśliwiają jak i do działań, które go krzywdzą a nawet niszczą. Jest więc rzeczą konieczną odróżniać zachowania dobre od złych.

Po drugie, subiektywne przekonanie danego człowieka, że jego działanie jest słuszne i właściwe, nie może stanowić wystarczającego kryterium, aby to działanie zaklasyfikować jako moralnie dobre lub złe. Dla przykładu niektórzy młodzi w wieku rozwojowym sięgają po alkohol z subiektywnym przekonaniem, że nie wyrządzają sobie krzywdy, chociaż jest to sprzeczne z obiektywnymi faktami.

Podstawą do ustalenia tych obiektywnych kryteriów ludzkiego zachowania są obiektywne, naturalne konsekwencje danego czynu. Oznacza to, że czynem obiektywnie złym jest każdy czyn, którego naturalne, obiektywne konsekwencje są negatywne. Dla przykładu kradzież jest czynem obiektywnie złym, gdyż jego naturalną konsekwencją jest bezprawne pozbawienie kogoś jego własności. Obserwując zatem obiektywne konsekwencje poszczególnych zachowań człowieka, możemy z obiektywną pewnością określić, czy są one dobre czy też złe, niezależnie od tego, co o tych czynach sądzi sam ich sprawca.

Odpowiedzialność moralna

Fakt, że człowiek może świadomie decydować się na czyny obiektywnie dobre lub złe, wprowadza nas w istotę sfery moralnej. Warto w tym miejscu wprowadzić od razu ważne rozróżnienie. Otóż określone czyny są dobre lub złe same w sobie, a więc niezależnie od stopnia świadomości i wolności człowieka, który te czyny wykonuje. Aby je ocenić w kategoriach dobra i zła wystarczy – jak już wspomnieliśmy -analizować obiektywne konsekwencje tych czynów.

Wymiaru moralnego natomiast nabierają czyny nie same w sobie lecz w odniesieniu do człowieka, który jest ich sprawcą. Aby zatem stwierdzić, że dany czyn jest dobry lub zły, wystarczy, że wiemy o jaki czyn chodzi. Aby natomiast ocenić moralną odpowiedzialność danego człowieka za dany czyn, nie wystarczy, że wiemy jaki to jest czyn. Określone zachowanie człowieka analizowane samo w sobie nie zawiera bowiem jeszcze wymiaru moralnego. Wymiaru moralnego nabiera ono dopiero w odniesieniu do sprawcy, a konkretnie w odniesieniu do stopnia jego świadomości i wolności przy dokonywaniu określonego czynu.

Odpowiedzialność moralna pojawia się zatem wszędzie tam, gdzie człowiek podejmuje swoje działania w sposób świadomy i dobrowolny.  Tam, gdzie świadomość i dobrowolność jest pełna, tam pełna jest również odpowiedzialność moralna danego człowieka za jego zachowanie. Tam natomiast, gdzie z jakichś względów świadomość i/lub wolność działania jest z jakiegoś względu zmniejszona, tam też w tym samym stopniu zmniejszona jest odpowiedzialność moralna za dany czyn.

Zilustrujmy tę zasadę na przykładzie zachowań człowieka uzależnionego od alkoholu. Zwykle jest on świadomy, że sięganie po alkohol spowoduje kolejne upicie się. Alkoholik nie jest jednak w pełni świadomy, że jego wolność została ograniczona, a w skrajnych wypadkach zupełnie zniesiona, ze względu na działanie emocjonalnych oraz intelektualnych mechanizmów uzależnienia. W takiej sytuacji dokonuje on czynów, które są bardzo złe, gdyż przynoszą dramatyczne krzywdy jemu samemu i innym ludziom, ale jego odpowiedzialność moralna
w zaawansowanej fazie uzależnienia może być nawet zupełnie zniesiona ze względu na utratę wolności działania.

 Kryteriami moralności ludzkich czynów jest z jednej strony wybrany przedmiot działania i jego obiektywne konsekwencje a z drugiej strony wolność i świadomość człowieka działającego. Ten drugi aspekt wyraża się najbardziej poprzez intencję, z jaką dany człowiek decyduje się na określony czyn. Przedmiot i intencja działania to zatem dwa fundamentalne elementy moralnej analizy ludzkiego czynu.

Jest jeszcze trzeci element, który należy uwzględnić przy moralnej ocenie ludzkiego działania. Chodzi tu o okoliczności danego czynu. Otóż żaden człowiek nie działa w próżni,
w całkowitym oderwaniu od okoliczności wewnętrznych i zewnętrznych. Z tego powodu czasem także okoliczności działania wpływają na ocenę moralną danego czynu. Okoliczności ” są drugorzędnymi elementami czynu moralnego. Przyczyniają się one do powiększenia lub zmniejszenia dobra lub zła moralnego czynów ludzkich (np. wysokość skradzionej kwoty). Mogą one również zmniejszyć lub zwiększyć odpowiedzialność sprawcy (np. działanie ze strachu przed śmiercią). Okoliczności nie mogą same z siebie zmienić jakości moralnej samych czynów; nie mogą uczynić ani dobrym, ani słusznym tego działania, które jest samo w sobie złe”.

Moralność jest jednym ze społecznych systemów normatywnych (systemów norm społecznych, zasad). Zwykle jednocześnie istnieje kilka konkurencyjnych (i po części zgodnych, po części różnych) systemów normatywnych, funkcjonujących w obrębie kultury, na przykład:

  1. normy postępowania, dopuszczone przez prawo.
  2. normy moralne – normy nakładane przez dany system filozoficzny, religijny.
  3. normy konkretnej społeczności, którym jednostka podporządkowuje się w procesie socjalizacji (tzw. prawo obyczajowe, niepisane)[1]

Pochodzeniem zasad moralnych i ich sensem zajmuje się etyka. Nie są to jednak tożsame pojęcia.

Zasady moralne przyjmują najczęściej formę zdań rozkazujących lub zakazujących, rzadziej oznajmujących. Przykładem zasady moralnej jest np. zakaz „nie zabijaj”. Naruszenie tych zasad powoduje zwykle wewnętrzny konflikt psychiczny, zwany poczuciem winy.

Zasady etyczne w odróżnieniu od moralnych są ogólnymi, filozoficznymi twierdzeniami, wynikającymi z danego światopoglądu – przyjętego systemu pojęciowego (w niektórych wypadkach również religijnego). Na ich bazie można tworzyć konkretne nakazy i zakazy moralne. Często zdarza się tak, że różne zasady etyczne prowadzą do tych samych zasad moralnych.

Przykład czterech zasad etycznych:

  • Życie ludzkie jest święte, gdyż jest ono darem Boga. (chrześcijaństwo, islam),
  • Odbieranie życia ludzkiego jest zadawaniem największego cierpienia. (buddyzm),
  • Życie ludzkie jest podstawową wartością, gdyż wszyscy jesteśmy równoprawnymi członkami ludzkiej wspólnoty (humanizm),
  • Życie ludzkie jest własnością jednostki oraz podstawą jej wolności, a odbieranie go jest pozbawianiem wolności w sposób ostateczny (liberalizm, indywidualizm, anarchizm),

można wyprowadzić nakaz moralny „nie zabijaj”, chociaż podstawy światopoglądowe tych zasad są zupełnie różne.

Nie wszystkie systemy etyczne prowadzą jednak zawsze do tego samego zbioru zasad moralnych. Analizując jednak zbiory nakazów moralnych, obowiązujących w różnych kulturach i epokach, daje się wyróżnić pewien zbiór zasad, które obowiązują
w olbrzymiej większości z nich, takich jak generalny zakaz dopuszczania się kłamstwazabójstwa czy kradzieży.

Zdarzają się też pewne sprzeczności w samych podstawach światopoglądowych (biorące się głównie ze skrajności myślenia). Przykładem jest tu często podkreślany przez etyków konflikt pomiędzy zasadą wolności („człowiek jest wolny”) a zasadą równości („wszyscy ludzie są równi”). Obydwie te zasady są głęboko zakorzenione w kulturze europejskiej, jednak w skrajnej interpretacji są one sprzeczne, gdyż absolutna wolność prowadzi do powstania nierówności społecznych, a narzucenie absolutnej równości do totalitaryzmu, czyli przeciwieństwa wolności. Stąd konieczność uporządkowania zasad i nadania im różnych wag. Takie uporządkowanie nazywane jest hierarchią wartości.[2]

Moralności nie należy mylić z obyczajami. Normy obyczajowe są takimi samymi zdaniami rozkazującymi jak normy moralne i część norm moralnych obowiązujących w danej społeczności jest zazwyczaj również normami obyczajowymi. Normy obyczajowe odpowiadają jednak na pytanie „Co wypada robić/nie robić”, a normy moralne „Co jest źle robić/nie robić”.

Przy łamaniu normy obyczajowej ma się poczucie wstydu, zaś przy łamaniu normy moralnej poczucie winy.[3]

Lawrence Kohlberg stworzył klasyfikację poziomów ludzkiego rozwoju moralnego. Wyróżnia on około sześciu kolejno następujących stadiów. Człowiek zaczyna swój rozwój od pierwszego stadium. Na ogół zatrzymuje się w rozwoju w okolicach trzeciego lub czwartego.

  1. Posłuszeństwo i kara – w tym stadium ludzie postępują moralnie wyłącznie z powodu strachu przed karą.
  2. Instrumentalizm – człowiek postępuje moralnie, gdyż widzi, że leży to w jego interesie.
  3. Szukanie aprobaty – człowiek postępuje moralnie, gdyż jest za to nagradzany przez innych („dobry chłopczyk”, prawy obywatel, dobry chrześcijanin etc.).
  4. Zgodność z prawem – człowiek postępuje moralnie, gdyż popiera istnienie prawa, które nakłada i egzekwuje odpowiednie normy.
  5. Umowa społeczna – człowiek postępuje moralnie, uznając słuszność
    i podporządkowując się opinii większości.
  6. Uniwersalne sumienie – człowiek ma świadomość uniwersalnych zasad moralnych,
    w których istnienie wierzył Kohlberg.[4]

Wartości to cechy, które od początku istnienia człowieka są bezpośrednio z nim związane. Człowiek rodzi się, uczy, ale także nabywa cechy, które później w sobie kształci pomnaża. Uniwersalność wartości pozwala nam sięgać do przeszłości i rozpoznawać wśród nich te, które są dla ludzkości ważne do dziś. Każdy powinien mieć wartości, którym hołduje. Prześledźmy, zatem istnienie takiej istotnej cechy, jak patriotyzm. Wartość ta nie do końca zatraciła się
w dzisiejszym świecie. Ludzie okazują swoją miłość do Ojczyzny w wielu przypadkach. Okazują ją na przykład przez szacunek do kraju, czy ludzi, którzy za niego walczyli. Trudno jest osądzić czy wartości się z czasem dewaluują. Na pewno odgrywają w życiu ludzi ważną rolę. Zatracenie się tych cech w dziejach ludzkości jest poniekąd złe. Przecież każdy ma jakieś cele, a dążąc do nich powinien kierować się wartościami.

Pojęcie Nonkonformizm, a Konformizm

Nonkonformizm – postawa krytyczna wobec zasad, zachowań i norm społecznych, grupowych, przeciwstawiająca im własny system  wartości. Potocznie rozumiany nonkonformizm cechuje te jednostki, które nie poddają się społecznej presji i żyją w zgodzie
 z własnymi przekonaniami opartymi na refleksji.

Stanisław Pawlica tak definiuje owe postawy: „Być antykonformistą w społeczeństwie to najpierw się nie zgadzać, a później się zastanawiać; odwrotnie ma się rzecz z konformizmem. Nonkonformista zaś powstrzymuje się od sądu, dopóki sprawy nie przemyśli”.

Nonkonformizm można rozumieć również z perspektywy terminologii grupy odniesienia. Konformizm wobec obcej grupy jest tym, co jednostki grupy, w której dana jednostka uczestniczy, postrzegają jako nonkonformizm. W tym rozumieniu konformizm jest podstawową cechą każdej jednostki społecznej.[5]

Przykład zachowania nonkonformistycznego:

Grupa młodych ludzi wpada na pomysł włamania się do czyjegoś domu. Jeden z ich grupy przeciwstawia się całości, zaczyna wyrażać własne przekonanie i sugestie i odmawia wykonania tego czynu, nie przejmuje się odrzuceniem z grupy, wyraża prosto swoje zdanie i nie dokonuje tego czynu, nie ulega większości.

Konformizm (łac. conformo – nadaję kształt) – zmiana zachowania na skutek rzeczywistego bądź wyobrażonego wpływu innych ludzi. Podporządkowanie się wartościom, poglądom, zasadom i normom postępowania obowiązującym w danej grupie społecznej.
W tym rozumieniu jest to zmiana związana z faktem, że członek grupy miał początkowo inne zdanie czy inaczej się zachowywał niż grupa, a następnie je zmienił w kierunku zgodnym
 z oczekiwaniami grupy. Konformizm według Stanisława Miki to również zgodność,
zbieżność istniejąca między członkami grupy, jeśli chodzi o zachowania, normy i
postawy. Jako przeciwieństwo zachowania konformistycznego podawany jest nonkonformizm lub antykonformizm.[6]

 Przykład zachowania konformistycznego:

Grupa motocyklistów wybrała trasę zjazdową z Londynu do Paryża, a jednemu to nie pasuję. Ulega większości grupy, bo nie ma własnego zdania i postanawia z nimi pojechać z wielką niechęcią.

W potocznym rozumieniu konformista jest postrzegany jako osoba, która nie ma kręgosłupa moralnego i własnego zdania, przez co łatwo ulega wpływom i presji. Dla większości z nas słowo konformizm ma zabarwienie pejoratywne – budzi negatywne skojarzenia.

Konformizm socjologia widzi jako formę dostosowywania się jednostki do ładu istniejącego
w społeczeństwie. Doprecyzowując jest to zmiana zachowania osoby w kierunku oczekiwanym przez wybraną społeczność, spowodowana realnym lub nierzeczywistym naciskiem z jej strony. Konformizm, czyli podporządkowanie się wartościom, poglądom, zasadom i normom postępowania obowiązującym w danej grupie społecznej to jeden ze sposobów dostosowania jednostki.

Wyróżnia się trzy podstawowe motywy zachowań konformistycznych:

  • lęk przed odrzuceniem i wykluczeniem z grupy,
  • brak własnego systemu wartości, pragnienie posiadania racji,
  • istnienie sankcji za przestrzeganie (sankcje pozytywne) lub nieprzestrzeganie norm grupowych(sankcje negatywne).

Psychologowie wyróżniają również wiele cech indywidualnych, które sprzyjają przyjmowaniu postawy konformistycznej. Są to między innymi: mała pewność siebie, niska samoocena, trudności adaptacyjne, nieśmiałość, ukształtowana w toku socjalizacji osobowość jednostki.

Internalizacja, uwewnętrznianie – mechanizm polegający na przyjmowaniu za własne narzucanych z zewnątrz postaw, poglądów, norm i wartości[4]. W socjologii fenomenologicznej Petera Bergera i Thomasa Luckmanna jest składową triady, na którą składają się także obiektywizacja i eksternalizacja. W psychologii jest rozumiana jako mechanizm obronny.

Na początku główną rolę w tym procesie pełnią rodzice dziecka (szczególnie gdy jest ono
w wieku przedszkolnym i w pierwszych latach uczęszczania przez nie do szkoły), później wychowawcy oraz grupy rówieśnicze, a po osiągnięciu przez daną osobę wieku dorosłego grupy społeczne i jednostki, z którymi się ona identyfikuje i które są dla niej autorytetem[7].

W wyniku internalizacji normy heteronomiczne (ustanowione nie przez tych, których mają obowiązywać) przekształcają się w normy autonomiczne (ich przestrzeganie nie wymaga już kontroli z zewnątrz). Internalizacja jest więc jednym z najważniejszych mechanizmów socjalizacji i społecznego rozwoju człowieka.

Dlaczego ludzie potrzebują norm i wartości:

Ludzie potrzebują norm i wartości ponieważ są to jedne z podstawowych reguł dla których i według których żyją. Mowa tu oczywiście o ludziach cywilizowanych żyjących w społeczeństwie. norma jest regułą bądź przepisem informującym jak w określonych warunkach mamy się zachować. Wychowanie zgodnie z normami, chociażby moralnymi, uczy nas w sposób nakazów a czasem i zakazów, jak mamy postąpić w stosunku do innych. Nakazują np. że mamy czcić rodziców, a zabraniają krzywdzić innych. Normy są stosowane w społeczeństwie jak i w większych spójnych grupach ludzi. Są one potrzebne człowiekowi głównie po to by ustanowić pewne zasady w życiu. Norma o charakterze ogólnoludzkim jest nam narzucona z góry i wymusza na nas prawych zachowań wobec społeczeństwa. Łamanie ustalonych reguł zazwyczaj wiąże się z pewnymi konsekwencjami, zarówno uczuciowymi, jak i w drastycznych przypadkach naruszenia tych zasad, z prawnymi. „Człowiek żyjący bez zachowania norm jest wykluczony poza społeczeństwo.” Dzięki normą dążymy do pewnych wartości, które to stanowią sens naszego życia. Wartość jest zależna od człowieka i jego potrzeb. Gdy w życiu zarówno społecznym jak i kulturowym zachodzą przemiany, zmieniają się również wartości do których dążą ludzie. „Jednak że w obrębie względnie trwałych układów społecznych, wartość podlega pewnej obiektywizacji, pełniąc w ten sposób funkcję czynnika integrującego klasy społeczne, społeczeństwa i narodu.”[8] Kształtowanie wartości nadaje życiu sens i jest głównym celem w procesie wychowania. Uczy młode pokolenia zachowań i reguł którymi powinno się kierować w swym życiu. Bardzo ważne  w wychowaniu  jest wpajanie wartości uniwersalnych takich jak prawda, dobro, piękno, by młodzi ludzie mogli się kierować głównie dobrem społecznym, a nie tylko dążyli do korzyści materialnych. Można by nawet powiedzieć, że całe cywilizowane społeczeństwo kieruje się wg norm i wartości. Bo kim jest człowiek pozbawiony norm i wartości?!

Znaczenie duchowości w życiu człowieka.

Viktor Frankl, psycholog, autor książki „Człowiek w  poszukiwaniu sensu” widzi człowieka jako istotę posiadającą trzy wymiary: biologiczny, psychologiczny i duchowy.
Człowiekowi zależy przede wszystkim na istnieniu duchowym, na życiu z sensem. Rozwój duchowy musi się dokonywać w  sposób świadomy, poprzez akceptację siebie i  przyjmowanie odpowiedzialności za swoje życie. V. Frankl  twierdzi, że istotaduchowości polega na odkrywaniu sensu. Chodzi tu zwłaszcza o odkrywanie przez człowieka sensu własnego istnienia. Istotą duchowości jest zdolność człowieka do zrozumienia samego siebie, czyli do szukania pogłębionych i obiektywnych odpowiedzi na najważniejsze pytania: Kim jestem?
Od kogo czy od czego pochodzę? Dlaczego pragnę być szczęśliwy? Jaki jest ostateczny cel mego istnienia? Co może mi pomóc osiągnąć ten sens?

Duchowość można rozwijać jedynie podejmując świadomy wysiłek. miarą rozwoju duchowego jest przyjmowanie odpowiedzialności za swoje życie. W  tym kontekście nie mówimy
o  „akceptacji siebie”. Wyrażenie to może bowiem wprowadzać w błąd. Im bardziej jestem dojrzały duchowo, tym bardziej obiektywnie patrzę na samego siebie, na moje postępowanie i na moje relacje, jakie buduję z innymi ludźmi. Przyjmuję zatem do wiadomości prawdę o sobie. Nie zawsze jednak akceptuję moje cechy i zachowania. Gdy odnoszę się do samego siebie z coraz dojrzalszą miłością, wtedy nie oszukuję siebie, nie żyję w świecie fikcji czy iluzji, ale też nie każdą moją cechę i nie każde moje zachowanie akceptuję.
         Problemem nie jest brak akceptacji siebie, lecz brak miłości – przyjmowanej od innych i okazywanej samemu sobie oraz innym osobom. Jeśli krzywdzę siebie czy innych lub pozwalam siebie krzywdzić i akceptuję siebie w takiej wersji, to jedynie pogarszam moją sytuację i będę szukał ucieczki od rzeczywistości, która boli. Zawsze należy uznawać prawdę o sobie i przyjmować ją do wiadomości, bo kto siebie kocha, ten siebie nie oszukuje.
Nie zawsze jednak należy akceptować siebie, bo kto bierze odpowiedzialność za swoje życie, ten z radością przyjmuje do wiadomości prawdę o tym, że wypracował już w sobie pewne wartościowe cechy i postawy, a z bólem przyjmuje to, że w innych wymiarach życia błądzi, krzywdzi siebie lub innych. Niektórzy twierdzą, że człowiek powinien akceptować siebie, ale nie akceptować swoich wad czy popełnianych błędów. Takie rozumowanie zakłada, że to nie ja mam określone wady, tylko że one istnieją niezależnie ode mnie. Zakłada też, że to nie ja się zachowuję, lecz że te zachowania „same się wydarzają”, niezależnie ode mnie. Tego typu założenia są bardzo niedojrzałe duchowo. Człowiek dojrzały w tej sferze wie, że nie zmieni swego błędnego postępowania dopóty, dopóki nie zmieni siebie i nie usunie określonych wad swojego charakteru. Przejawem dojrzałości duchowej jest mobilizowanie się do pokonywania własnych słabości i błędów. W odniesieniu człowieka do samego siebie precyzyjne odróżnianie miłości od akceptacji, to ważne kryterium duchowej dojrzałości.

Warunkiem rozwoju duchowego jest  trafne odróżnianie duchowości od jej namiastek. Zdolność do koncentracji, podziwianie piękna przyrody, zachwyt nad muzyką czy poezją to jeszcze nie jest duchowość. Wzruszać się muzyką, medytować nad jakimś dziełem sztuki czy zachwycać się pięknem zachodu słońca potrafi także ktoś, kto jeszcze nie wie, kim jest i po co żyje. Duchowość zaczyna się wtedy, gdy stawiam sobie pytanie o mnie, o moją naturę i o sens mojego życia. Dzięki refleksji i szukaniu odpowiedzi na te najważniejsze pytania mam szansę świadomie i odpowiedzialnie kierować moim postępowaniem, czyli wziąć odpowiedzialność za moje istnienie. Rozwój duchowy zaczyna się od myślenia i od respektowania zasady przyczynowości. Jeśli wszystko ma swoją przyczynę, to ja-człowiek nie wziąłem się znikąd. Skoro potrafię myśleć, decydować i kochać, to pochodzę od Kogoś, kto potrafi to czynić, a nie od nieświadomej siebie materii. Postęp duchowy wiąże się także z rosnącą świadomością, że nie jest przypadkiem to, że jedni ludzie żyją w wolności, miłości i  odpowiedzialności, a  inni wchodzą na drogę, którą Biblia nazywa drogą przekleństwa i śmierci. Rozwój duchowy umożliwia wybieranie drogi błogosławieństwa i życia. Warto pamiętać o tym, że radość to stan ducha, a nie chwilowy nastrój.

Czynniki stanowiące zagrożenie dla sfery duchowej:

Takich czynników  wiele. Po pierwsze, to tendencja do skupiania się człowieka na swoim ciele oraz mylenie trwałej radości, która jest owocem miłości, z chwilową przyjemnością, której doświadczyć są w stanie także ci, którzy nie kochają. Taka pomyłka to początek wchodzenia w uzależnienia, żeby na chwilę doznać ulgi czy „poczuć się” lepiej. Hedonizm i egoizm zabijają duchowość. Podobnie destrukcyjny wpływ na ducha ma kierowanie się przez człowieka emocjami czy subiektywnymi przekonaniami, bo one oddalają nas od obiektywnej prawdy o sobie i własnej naturze. Ponadto przeszkodą jest wewnętrzny hałas albo bezmyślność, czyli działanie na zasadzie, że jakoś wszystko „samo” się ułoży. Kolejne zagrożenie rozwoju duchowego wynika z dążenia do tego, żeby więcej mieć, zamiast bardziej być (rozważnym, odpowiedzialnym, kochającym). Problemem jest także mylenie wolności i odpowiedzialności ze spontanicznością i życiem „na luzie”.

Od duchowości oddala próba uciekania od siebie i od prawdy o własnym postępowaniu. Bardzo niebezpieczne są karykatury duchowości, na przykład mylenie duchowości z cierpiętnictwem, czy naiwnym      „nadstawianiem drugiego” policzka.  W pogoni za iluzją szczęścia i chwilowym zaspokajaniem potrzeby bycia ważnym, znaczącym i komuś potrzebnym, wikłamy się w relacje, które nas krzywdzą. Brakuje nam siły i odwagi, by zerwać z nałogiem, by wyjść z przemocowej relacji, by walczyć o dobrą.  Dużą szansę mają ci ludzie – dzieci, młodzież, dorośli –uchronić siebie przed popadaniem w uzależnienia, którzy już wiedzą, że sensem ich życia jest dobre postępowanie, a nie dobry nastrój. Takie osoby nie kierują się emocjami, lecz wyciągają z nich wnioski i korygują własne postępowanie oraz więzi międzyludzkie, gdy ich życie zaczyna boleć. Dzięki duchowości są w stanie kierować się zdrowym rozsądkiem, realizmem, normami moralnymi, Dekalogiem, doświadczeniem własnym i innych ludzi. Nie ma zatem wolności bez duchowości. Popadanie w  uzależnienia to przejaw słabości ducha. Przezwyciężanie uzależnień to zwycięstwo ducha nad dominacją ciała, emocji, subiektywnych przekonań, złych nawyków, błędnych sposobów reagowania. Człowiek ma najpierw problem ze sobą i z własnym istnieniem, a dopiero w konsekwencji tego stanu rzeczy ma problem z upijaniem się czy innymi ryzykownymi zachowaniami. Sprawdzianem rozwoju duchowego jest odkrycie, iż człowiek nie może osiągnąć rozwoju i trwałej satysfakcji wtedy, gdy próbuje zaspokoić jedną ze sfer swego człowieczeństwa kosztem innych. Nie może zatem rozwinąć się i być szczęśliwym np. ktoś, kto koncentruje się na swoich potrzebach fizycznych kosztem potrzeb moralnych czy psychicznych. Podobnie nie może zaznać trwałej satysfakcji ktoś, kto kieruje się swoimi subiektywnymi przekonaniami kosztem swych więzi społecznych, norm moralnych czy przekonań religijnych. Z  tych samych względów nie może być szczęśliwym ktoś, kto dąży do dobrego samopoczucia emocjonalnego kosztem swojego zdrowia fizycznego, psychicznego czy       duchowego.
        Drugą przyczyną jest mylne albo powierzchowne rozumienie duchowości. Nadal zdarza się tak, że program rozwoju „duchowego” ogranicza się do ćwiczeń relaksacyjnych, słuchania muzyki, technik koncentracji czy prowadzenia medytacji o czymś innym niż człowiek i sens jego życia. Jeden z terapeutów amerykańskich stwierdza: „Ktoś mógłby nauczyć mnie techniki medytacyjnej lub sposobu modlitwy, dzięki którym potrafiłbym łagodzić niektóre objawy mego uzależnienia od stresu. Fakt, że technika ta należy do tradycji duchowej, nie czyni jej  duchową. Staje się ona prawdziwie duchowa dopiero wówczas, kiedy moje wysiłki prowadzą do miłości, a nie tylko mają na celu obniżenie ciśnienia krwi lub kwasoty żołądka”[9].

                Duchowość to zdolność rozumienia tajemnicy całego człowieka, powinno obejmować zdobywanie wiedzy z  zakresu wielu nauk o człowieku: antropologii, filozofii, teologii, etyki, psychologii, duchowości.

Duchowość zaczyna się wtedy, gdy stawiam sobie pytanie o mnie, o moją naturę i o sens mojego życia. Dzięki refleksji i szukaniu odpowiedzi na te najważniejsze pytania mam szansę świadomie i odpowiedzialnie kierować moim postępowaniem,  czyli wziąć odpowiedzialność za moje istnienie.”

ks. Marek Dziewiecki,   doktor psychologii, członek Komisji Episkopatu Polski  ds. Trzeźwości, doradca duchowy.

Małgorzata Gosztyła


[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Moralno%C5%9B%C4%87

[2] Ibidem

[3] Ibidem

[4] Ibidem

[5] Ibidem

[6] Ibidem

[7] Wincenty Okoń: Nowy słownik pedagogiczny. Warszawa: Wydawnictwo Akademickie „Żak”, 2001, s. 146. ISBN 83-88149-41-5.

[8]  Słownik pedagogiczny – Wincenty Okoń

[9]  G. May, Uzależnienie i łaska. Miłość, duchowość, uwolnienie, Media Rodzina, Poznań, 1995, s. 187.